Zbliża się czas realizacji jednego z głównych punktów programu PiS-u: 500+. Dofinansowanie rodzin od drugiego dziecka daje szansę na poprawę sytuacji demograficznej. W rankingu dzietności na 224 państwa Polska była na 212. miejscu ze wskaźnikiem 1,33 w 2014 r. Spadkowy trend urodzeń trwa od lat. Zgodnie z przewidywaniami w 2050 r. będzie nas poniżej 35 mln, a udział osób powyżej 65 lat wyniesie 31,5 proc. populacji. Odwrócenie tej tendencji jest trudne, ale odpowiedzialne państwo musi podjąć ten wysiłek.
Sukces programu jest naszym narodowym być albo nie być. Warunkiem posiadania dzieci jest finansowa stabilizacja rodziny. Najlepiej byłoby osiągnąć ją poprzez rozwój gospodarczy, dający łatwość zatrudnienia i wysokie pensje. Niestety osiągnięcie takiego stanu będzie trwało, a na to nie ma czasu. Ostatni wyż demograficzny z lat 80. kończy swój okres prokreacji, a przede wszystkim do niego skierowane są finansowe zachęty. Rząd powinien rozważyć wprowadzenie górnej wartości dochodów, do której można skorzystać z programu. Im wyższy dochód w rodzinie, tym bardziej malała będzie jego skuteczność, a nie ma co liczyć, że takie rodziny zrezygnują z pomocy państwa.
Tekst ukazał się w GPC dn. 3.02.2016 r.
